Triumf Krzysztofa Zalewskiego na gali rozdania Fryderyków, CZEŚĆ od Sokoła i nowy utwór The Weeknd – o tym jest 113. prasówka Delphy Records! 💙🤫
1️⃣ Fryderyki 2021 rozdane. W tym roku najwięcej nominacji otrzymali Krzysztof Zalewski (6), Sanah (5) oraz Lanberry (4). Przekonajmy się, czy zwyciężyli Wasi faworyci? Gala Fryderyków, nazywanych najważniejszymi nagrodami muzycznymi w Polsce odbyła się w czwartek, 5 sierpnia, a wciąż nie milkną echa tego wydarzenia. To już 27. edycja tego eventu, który odbył się w Netto Arenie w Szczecinie. Nominacje obejmowały niemal wszystkie gatunki muzyczne i rozdzielone zostały między 22 kategorie. W trakcie gali wystąpiły takie gwiazdy jak Margaret, Kayah i Viki Gabor, Natalia Nykiel czy Hania Rani i Mela Koteluk. Wydarzenie prowadzili Marcin Prokop, Gabi Drzewiecka, Mery Spolsky oraz Robert Karpowicz. Co ciekawe, w tym roku galę podzielono na dwie części i dopiero w drugiej rozdano statuetki w ważniejszych kategoriach. Fryderyka odebrał między innymi Mata, który na scenie pojawił się w fikuśnym seledynowym garniturze. Dumy z syna nie krył Marcin Matczak, który wrzucił do sieci takie słowa: – Dziś nasz Syn Michał, nasza duma i nasza radość, dostał Fryderyka za album hip-hop roku 2020. Chciałbym wykorzystać tę okazję do przekazania ważnego, jak sądzę, apelu: wspierajcie Wasze Dzieci w spełnianiu Ich marzeń, nawet jeśli wybierają drogę inną niż Wy – napisał na Facebooku Marcin Matczak po tym, jak Mata zdobył dwa Fryderyki za album 100 dni do matury. Przypomnijmy, że ojciec rapera jest profesorem prawa i nieźle obrywa mu się od hejterów za działalność syna, ale mimo wszystko bardzo dzielnie go wspiera! Z kolei Krzysztof Zalewski nawiązał podczas odbierania statuetki do słynnych „ośmiu gwiazdek”: Ci, co tak mówią, chyba mają rację. Pięć gwiazdek, trzy gwiazdki i Konfederację – powiedział ze sceny. Zalewski był niewątpliwy triumfatorem tej gali – zdobył aż 4 statuetki. Dodatkowo skradł całe show, kiedy przy odbiorze ostatniej nagrody wszedł tanecznym krokiem na scenę i pocałował Ralpha Kamińskiego prosto w…usta! Swoje zaskoczenia nie krył sam Ralph oraz Marcin Prokop, który skomentował to słowami: Takie rzeczy tylko w Szczecinie!
2️⃣ Maria Peszek wraca po kilkuletniej przerwie! I to w wielkim stylu. Czekaliśmy na to z ogromną niecierpliwością. Trzeci singiel zapowiadający album AVE MARIA nosi tytuł J*bię to wszystko. W miłosnym klipie, obok Peszek, możemy oglądać aktorkę Martę Malikowską. Uwaga – w piosence występują niecenzuralne słowa, ale jeśli chodzi o skłonności Marii do szokowania publiki – wcale nas to nie dziwi. Chciałabym ci kupić wyspę, gdzieś na końcu świata wiesz. Bylibyśmy tam we troje, tylko ty i ja i pies. Takimi słowami zaczyna się najnowszy utwór Peszek. Wokalistka ma też świadomość trudności, jakie mogą spotkać ją na drodze – Od razu wiadomo, że to nie będzie łatwa miłość. Łatwo nie będzie w mediach, żadna telewizja i pewnie żadne radio, nie odważy się zagrać utworu o takim tytule – czytamy w zapowiedzi klipu. J*bię to wszystko to love song i jak podkreślają twórcy – podobno bardzo szczególny i chyba pierwszy taki w historii polskiej piosenki. Niemniej odjechany jest teledysk do piosenki, koniecznie go zobaczcie! Klip wyreżyserował Piotra Onopa. Premiera nowego albumu artystki zaplanowana jest na 10 września 2021 r. – zapiszcie sobie tę datę w kalendarzu! Do tej pory Maria Peszek ujawniła dwa utwory i klipy – Virunga i Ave Maria. Producentem i współautorem muzyki jest Kamil Pater
3️⃣ Sokół wydał właśnie nowy singiel o powitalnej nazwie CZEŚĆ, który promuje album pt. NIC. Trzeba przyznać, że artysta ma smykałkę do chwytliwych tytułów. Płyta ukaże się 12 listopada tego roku, jednakże już ruszył preorder płyty. Nie przegapcie tego wydarzenia! Sokół jest pionierem polskiego rapu, na scenie od wielu dobrych lat. Podobnie jak przy pierwszej solowej płycie pt. Wojtek Sokół z 2019 roku raper nie ujawnia wielu szczegółów, ale to wiemy na pewno – muzyk przyzwyczaił nas do ciągłych zaskoczeń i zwrotów akcji oraz najwyższej jakości swojej pracy, zapewne tego samego możemy się spodziewać tym razem. Pierwsza solowa płyta Sokoła stała się wydarzeniem muzycznym roku, zdobyła entuzjastyczne recenzje oraz status podwójnej platyny. Muzyk nie narzekał także na brak propozycji koncertowych. To samo czeka go już w listopadzie. Cześć z zaskakującym i nietypowym udziałem Sariusa to autoironiczna recenzja i przewrotna zabawa Sokoła z własnym wizerunkiem. Raper gra tam kartą o nazwie “rozpoznawalność”. Czy można go nie znać? Raczej nie. Jednak to pytanie jest tak nieoczywiste, jak krajobraz sceny hip-hopowej, która z niszowej muzyki ulicy stała się jedną z największych gałęzi współczesnej rozrywki. Oldschoolowy rap z przeszłości, błyskawiczne nowe gwiazdy i ekspresowe kariery współczesności, aż po przyszłość, którą żyjemy. Jedno jest pewne – Sokół przeżył każdą epokę sceny i cały czas jest na niej obecny. Kim sam jest w tej układance? Artysta szczerze dzieli się z odbiorcami tym, że dla każdego jest i wciąż może być kimś innym. Co tym razem przygotował? Zaproszenie do singla Sariusa, rapera reprezentującego świeży i indywidualny styl, bardzo cenionego przez publikę. Tym samym Sokół pokazuje swoim fanom, jak nieszablonowo potrafi myśleć. Za produkcję zapadającego w pamięć, surowego, syntetycznego, opartego na mocnych bębnach bitu odpowiada Zeppy Zep, niezaprzeczalnie jeden z najbardziej utalentowanych twórców sceny.
4️⃣ Muzyka Aaliyah trafi do serwisów streamingowych. Informację, której nie mogli się doczekać fani Aaliyah, potwierdziła wytwórnia płytowa Blackground Records 2.0. Bardzo duża twórczości zmarłej piosenkarki R&B nigdy nie została udostępniona w serwisach streamingowych, takich jak Spotify i Apple Music, ale zmieni się to już w sierpniu! Jako pierwszy do serwisów streamingowych trafi drugi album piosenkarki One in a Million, a 3 września ukaże się ścieżka dźwiękowa z filmu Romeo musi umrzeć, na którym znajdziemy jeden z największych przebojów Aaliyah Try Again. Tydzień później dodany zostanie jej ostatni album Aaliyah, który ukazał się miesiąc przed jej tragiczną śmiercią. W październiku ukaże się także pośmiertny album kompilacyjny I Care 4 U oraz płyta z jej największymi przebojami Ultimate Aaliyah. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Matka artystki, Diane Houghton, wydała oświadczenie, w którym wyjaśnia, że nie wyraziła zgody na takie przedsięwzięcie i za wszelką cenę będzie chronić twórczość swojej córki. – Ochrona dziedzictwa Aaliyah jest i zawsze będzie naszym celem. Przez 20 lat walczyliśmy z zakulisowymi, nieczystymi zagraniami, oszustwami i nieautoryzowanymi projektami mającymi na celu zmarnowanie jej dziedzictwa – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na Instagramie. Nie zrozumieli tego jednak fani piosenkarki, którzy z euforią przyjęli wieść o udostępnieniu jej dorobku muzycznego. Zgodnie uznali, że największą spuścizną artystki jest jej muzyka, którą zawsze chętnie się dzieliła. W tym roku mija 20 lat od tragicznej śmierci 22-letniej piosenkarki. Zginęła w katastrofie lotniczej na Bahamach, wracając z nagrywania teledysku do piosenki Rock the boat.
5️⃣ Take my breath – taką nazwę nosi nowy singiel The Weeknd! Piosenka zapowiada nowy album Kanadyjczyka i kusi niezwykle intrygującym teledyskiem. Wokalista nie zdradził jeszcze szczegółów na temat następnego albumu, data premiery wciąż pozostaje nieznana. Jak już wspomnieliśmy – nowy singiel doczekał się także oficjalnego klipu w reżyserii duetu Cliqua, który tworzył już klipy m.in. dla J Balvina, Rosalii czy Bad Bunny. W klipie wykorzystano światła stroboskopowego – twórcy wideo i artysta wydali więc ostrzeżenie dla wrażliwych widzów przed epilepsją. Dziennikarz „GQ”, Mark Anthony Green miał już okazję usłyszeć nowy album The Weeknd i zdradził czytelnikom kilka szczegółów na temat kolejnego krążka 31-latka –To będzie najlepszy projekt The Weeknd. Stało się niemal niemożliwe, by znaleźć coś innego do słuchania. Wszystko inne było za miękkie, miało za mało groove’u albo było zbyt radosne lub zbyt smutne. Stało się dla mnie jasne, że to nie jest po prostu album, który The Weeknd chciałby nagrać. To album, który chcieliśmy, żeby nagrał (…) Nowy album jest wyładowany hitami. Rasowe kawałki na dancefloor – gdy je usłyszycie, zobaczycie świecącą podłogę. Quincy Jones spotyka Giogrio Morodera na najlepszej imprezie twojego życia. Nic anachronicznego (…) Moda na retro jest teraz dość mocna w popie, ale te nagrania to nowa jakość. Pozostaje wierzyć mu na słowo i z niecierpliwością czekać na nowe wydawnictwo. Znając jednak The Weeknda – na pewno nas nie rozczaruje. Na krążku z pewnością nie zabraknie energetycznych tanecznych brzmień z retro twistem rodem z lat 80. Syntezator wraca do łask!
Miłego dnia!
#delphyprasówka
0 komentarzy